środa, 16 listopada 2016

Pamięć o zmarłych - refleksje wolontariuszek w Gazecie Michałowa

We czwartek przed Świętem Zmarłych odpowiednio wyposażone udałyśmy się razem z naszą opiekunką na cmentarz katolicki i prawosławny w Michałowie. Była też z nami pani Zofia Greś, dawna nauczycielka LO, która wskazała nam grób Pana Kazimierza Nazarczuka, który w latach 1950 uczył w LO łaciny i języka niemieckiego. Zapaliłyśmy znicz na jego grobie i wspomniałyśmy jego żonę Panią Adelę Nazarczuk, która uczyła w LO matematyki.

Następnie postanowiłyśmy się przejść alejkami i poszukać zaniedbanych grobów, które mogłybyśmy posprzątać przed 1 listopada. Idąc widziałyśmy starsze osoby, które również sprzątały nagrobki. Nie widać było ludzi młodych. Pomyślałyśmy, że być może młodzież niezbyt chętnie angażuje się w porządkowanie grobów i poczułyśmy się reprezentantkami młodego pokolenia, które pokażą, że jednak młodzież też pamięta o zmarłych.

Zaczęłyśmy sprzątanie od grobów dzieci. Gdy to robiłyśmy, pewna starsza pani zauważyła nas i poprosiła o pomoc przy sprzątaniu grobu jej bliskich. Z zapałem przystąpiłyśmy do pracy wysłuchując przy tym historii o życiu tej pani i jej rodziny. Gdy wytłumaczyłyśmy starszej pani czym się zajmujemy i po co jesteśmy tego dnia na cmentarzu, wskazała nam opuszczony grób człowieka, który za życia był bezdomny. Podziękowałyśmy, życząc pani dużo zdrowia i zaraz zajęłyśmy się i tym grobem.

W poszukiwaniu kolejnych grobów trafiłyśmy na grób Nieznanego Żołnierza z czasów I wojny światowej, spędziłyśmy chwilę przy grobie Sybiraków i przedwojennego michałowskiego aptekarza Apolinarego Stryckiego.


Oczyszczając kolejne groby zastanawiałyśmy się nad przemijaniem. Porównywałyśmy nowe groby, które są zawsze ładnie zadbane z grobami zapomnianymi, które porosły trawą czy krzakami lub z których niektórzy ludzi zrobili wręcz śmietnik. Uświadomiłyśmy sobie jak wiele lat minęło między powstawaniem tych grobów. Szczególnie dotarło to do nas, gdy na cmentarzu prawosławnym znalazłyśmy grób z 1908 roku. Kiedy obliczyłyśmy, że ma prawie 110 lat, pomyślałyśmy, że jest to być może najstarszy grób na tym cmentarzu. Był też najbardziej zapuszczony. Stał się dla nas największym wyzwaniem. Po skończonych pracach obejrzałyśmy zdjęcia wykonane przed i po jego uporządkowaniu. Widząc ogromną różnicę byłyśmy bardzo usatysfakcjonowane tym, że choć trochę zmieniłyśmy na lepsze wygląd grobów. Było nam miło widzieć groby ładnie uporządkowane, a nie jak wcześniej pokryte gałęziami, mchem, igłami i liśćmi.

Wracając do domu myślałyśmy o tym, że sprzątanie grobów jest ważne, ponieważ w ten sposób pamiętamy i troszczymy się o to by nie zginęła pamięć o mieszkańcach Michałowa i okolic. Powinno się dbać o to, co jest częścią historii, którą tworzymy teraz.
Julita, Kasia i Ewa
***
Tydzień po wizycie na cmentarzu katolickim i prawosławnym udałyśmy się na cmentarz żydowski, który znajduje się kilka kilometrów za Michałowem przy drodze do wsi Majdan. Towarzyszyła nam wolontariuszka Stowarzyszenia Anawoj, Crisitna z Hiszpanii. Wizyta na tym cmentarzu była inna niż poprzednia. Cmentarz ogromnie różni się od tych teraźniejszych. Dużym zaskoczeniem było dla nas to, że na tych grobach nie zapala się zniczy tylko kładzie się kamyk.


Po obejrzeniu grobów, a właściwe kamiennych tablic – macew, zaczęłyśmy się zastanawiać nad tradycjami chowania Żydów. Zainteresowała nas również ich kultura. Korzystając z nowoczesnych technologii sprawdziłyśmy informacje na nurtujące nas pytania. Dowiedziałyśmy się, że kiedyś chowano zmarłych Żydów bez trumny, owiniętych w prześcieradło, ale w pozycji horyzontalnej, a nie jak uważają niektórzy w kucki. Dowiedziałyśmy się też, że nie ma zwyczaju odwiedzania cmentarzy żydowskich z okazji specjalnego święta czy wyjątkowego dbania o groby. Pomyślałyśmy jednak, że dzisiaj są to już raczej miejsca historyczne i jeśli nie zadbamy o nie, to pamięć o nich i o naszej historii może całkiem zaginąć. Postanowiłyśmy więc odsłonić kilka grobów i macew spod grubej warstwy mchu, igieł i piachu. Po oczyszczeniu, na każdym grobie położyłyśmy kamień. Uważamy, że powinno się również troszczyć o te groby i pamiętać o zmarłych Żydach i miejscu ich pochówku.
Julita i Kasia
***
Wizyta na żydowskim cmentarzu w okolicach Majdanu skłoniła nas do pewnych refleksji. Na początku XXI wieku obserwujemy przypadki antysemityzmu o prymitywnym charakterze. Historia Polski i Europy nie jest łatwa. Są zdarzenia i fakty których się nie zmieni. Dlatego my nie patrzymy w przeszłość i nie oceniamy ludzi, których nie znamy, tylko pamiętamy o nich. To był nasz cel - przywrócenie pamięci. Oczyszczenie kilku żydowskich grobów obudziło w nas młodych pozytywną energię i nadzieję na lepsze jutro.
Klara i Natalia


Gazeta Michałowa listopad 2016

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz